Obserwatorzy

niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział III " Kocham Cię

Hej. Kurczę nie mogę się powstrzymać od dodawania kolejnych rozdziałów :D Więc pewnie jutro będzie 4 i 5 rozdział ^^ :D Choć 5 jeszcze nie ma :D 4 prawie skończony :) Miłego czytania :D czekam na komentarze :) Dziękuje Adusi420 jeśli się nie mylę :) że dodała sie do obserwatorów :D :*


Rozdział III 




  Chłopacy się kłócili, ale w końcu odpuścili i poszli .Myślałam, że dojdzie do bójki, ale Niall był dzielny ;> Ucieszyła mnie myśl, że w końcu możemy być razem. Nadszedł czas na poważną rozmowę.
- Przepraszam, jeżeli nie chciałeś żeby się tak stało, ale ja go nie kocham ! Bo po prostu w końcu musiałam coś zrobić ! Przepraszam, Przepraszam ! – nawijałam jak idiotka . 
Po minie Niall’a stwierdziłam, że on nie wie co powiedzieć. W końcu coś powiedział. Bardzo mnie to ucieszyło . Byłam sama w domu .
- Słuchaj, rozumiem cię i nie masz za co mnie przepraszać .-powiedział spokojnie.
- Naprawdę .? !- rzekłam zdziwiona.
- Tak, naprawdę. Chciałem o czymś z Tobą porozmawiać.- myślałam, że serce mi zaraz stanie a motyle rozerwą mi brzuch.
-O czym.? Tylko proszę cię nie o nim.. chcę już o tym draniu zapomnieć.- Byłam zdenerwowana
- Spokojnie. – złapał mnie za ręce, spojrzałam prosto w oczy i powiedział te słowa, które od paru dni chciałam od niego usłyszeć.
- Chciałem powiedzieć ci to już dawno, ale nie miałem odwagi powiedzieć tych więc zrobię to teraz, słuchaj tylko proszę cię nie wkurzaj się . -  serce mi stanęło!
- Po prostu to powiedz a później moja kolej, OK.??
- OK, po prostu Kocham Cię ! Ty jesteś tą moją jedyną kobieta w życiu !
- Niall, ja właśnie na to czekałam . ! Tez chciałam ci to powiedzieć, ale kiedy dziś cie pocałowałam poczułam, że to uczucie między nami staje się coraz większe.. ty się nie opierałeś, więc zrozumiałam, że mnie kochasz tak samo jak ja Cb- zarumieniłam się. Nie lubiłam dłuższych wypowiedzi, ale z tym przypadku .. ^^

Patrzyliśmy sobie w oczy, zbilażaliśmy się coraz bardziej, nasze usta dzieliły centymetry i w końcu naszedł wyczekiwany moment prze nas obojga . Nasze usta znalazły wspólny język i nie chciały się rozłączyć . A tu nagle to mojego bez pukania do drzwi, wpadł Chris…
- Co ty tu robisz.!?! – warknęłam
- Ja.? Ja po prostu  muszę cię obronić przed palantem ! – krzyknął
- Co. ?! To nie jest żaden palant ! To mój wymarzony chłopak, którym ty nie byłeś !
Niall zachowywał zimną krew, ale wiedziałam, że długo nie wytrzyma. Potem, Chris już zupełnie oszalał, zwariował po prostu koleś z psychiatryka ! Nie wiem  z kim ja byłam w związku przez 2 lata !
Zobaczyłam, że Chris w prawej ręce pod kurtka trzyma coś ostrego, w ostatniej chwili zobaczyłam, że to nóż. CZY ON ZWARIOWAŁ ?!  I wszystko stanęło w ułamku sekundy, zobaczyłam przez załzawione oczy jak  Niall upada na podłogę, a Chris wybiega.
- A to debil! – krzyknęłam
- Niall. Nic ci nie jest. ?- spytałam przerażona szukając telefonu
- Yymm. Myślę że nie ale zadzwoń na pogotowie bo się zaraz wykrwawię .
-  Już dzwonię . proszę wytrzymaj .!  Nie zamykaj oczu. Nie odchodź ode mnie !
Wystukałam numer 911 i powiedziałam co się stało. Następnie zadzwoniłam do Hazzy, bo na pewno byli w pobliżu .  Karetka przyjechała w 5 minut. Na szczęście Niall był silny i się trzymał . Przytuliłam go z całej siły zanim przyjechało pogotowie i pocałowałam w czoło.
- Skarbie, wytrzymaj wszystko będzie dobrze karetka i chłopacy już jadą.
Równocześnie do domu weszli chłopcy i ratownicy. Spytałam się czy mogę z nimi jechać oni powiedzieli, że tak.
*w szpitalu*
- Daphne, co się stało . ?- zapytał Harry
Cały czas płakałam. Myślałam, że mogę stracić najważniejszą osobę, którą dopiero zyskałam .
- Daphne , CO SIĘ STAŁO ..?! – krzyknął Zayn
- To ten Chris , jak poszliście to on wparował do mnie domu, zaczął się kłócił i dźgnął Niall’a w brzuch- byłam kłębkiem nerwów..
- Ciii.. dobrze już nic nie mów, wszystko będzie dobrze zobaczysz- pocieszał mnie Harry.
Nie mogłam już wytrzymać .normalnie zaraz sama tu trafię, tylko na załamanie nerwowe.
Wtedy z sali Niall’a wyszedł lekarz . Od razu wstałam z krzesła i patrzyłam z nadzieją na doktora.
- Słuchajcie, wszystko będzie. Wyjdzie z tego jakby nic się nie stało.- powiedział lekarz poczułam ulgę. – Doktorze, mogę do niego wejść .? – zapytałam bojąc się odpowiedzi lekarza.
-Tak pewnie, czeka na ciebie .
Do drzwi miałam parę kroków. Zapukałam do drzwi i weszłam. Zobaczył jak Niall ma zamknięte oczy, myślałam, że śpi.  Podeszłam bliżej łóżka. Usiadłam na krześle i złapałam go za rękę, a on odwzajemnił uścisk .
-Cześć, skarbie.- powiedziałam całując go z czoło
-Hej, mała !
-Jak się czujesz.?
-Jak przyszłaś to o niebo lepiej.
-Przepraszam cię za niego,  nie wiedziałam, że jest zdolny do takiego czegoś.
-Nie przepraszaj, naprawdę nic  się nie stało. Doktor powiedział, że za 3 dni wyjdę ze szpitala.
- Ojejku, naprawdę !?
-Tak, i moja propozycja jest tak abyśmy poszli razem do kina, gdy wyjdę ze szpitala. Co ty na to .?
- Z tobą.? Zawsze. A teraz odpocznij, OK?
-Ale zostaniesz .?
-Tak zostanę.

 Ok.. to tyle czyli jutro IV rozdział !! ^^ :D Dobranoc :* One Directionowych snów :** <3 <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz