Ada xoxo.
Rozdział IX „ Przykra
wiadomość”
Wstałam o 9. Co dla mnie było bardzo wcześnie. Gdy w pełni
otworzyłam oczy ujrzałam twarz Niall’a.
- Dzień Dobry Słonko! – powiedział radośnie.
- Dzień Dobry Głodomorku- powiedziałam dając mu buziaka
w usta.
- Długo się na mnie patrzysz?- spytałam.
-Tak długo, że wiem jaki posiadam skarb.
-Aww to urocze. Ale teraz idę wziąć prysznic.
-To ja będę czekał- mówiąc to puścił mi oczko, a ja cicho
zachichotałam.
Pod prysznicem było tak przyjemnie, że nie chciałam z niego
wychodzić. Wysuszyłam włosy i uczesałam w kłosa na boku, a ubrana byłam w to: http://stylistki.pl/letni-zestaw-191082/ . Miałam nadzieję, że jest ciepło bo za
oknem świeciło słońce i było słychać jak ptaki sobie śpiewają. Gdy wyszłam
zobaczyłam, że Niall jest już ubrany. W tym samym momencie spojrzałam na
zegarek była już 10.
-Przepraszam tam było tak przyjemnie- uśmiechnęłam się i
zeszliśmy razem na śniadanie. Maddy i Zayn’a
jeszcze nie było. Na śniadanie Liam przygotował omlety z bitą śmietaną.
Aż ślinka ciekła głodomorkowi w buźki. On
to zawsze śliny się na widok jedzenia. Zaśmiałam się w myślach.
- To wiecie co ja skoczę zobaczyć pocztę.- powiedziałam po czym
wyszłam przed dom. Rzeczywiście było ciepło. W skrzynce było pełno listów. W
tym jeden do mnie. Tu się zdziwiłam, ale postanowiłam przeczytać go dopiero w
domu. Wchodzą przez drzwi poczułam zapach gotowych omletów, które stały na
stole wraz z sokami pomarańczowymi dla wszystkich. O dziwo na dole siedziała
Maddy, a Zayn pewnie jeszcze smacznie chrapał. Maddy ubrana była w to: http://stylistki.pl/bez-nazwy-191130/
a uczesana była w koka i kilka kosmyków opadało jej na opalone ramiona.
- Heej, kochana !- powiedziałam po czym przytuliłam się do
Maddy.
- Czeeść ! – powiedziała i przytuliła mnie.
- Uwaga mam pocztę!- cicho krzyknęłam, żeby nie obudzić Zayn’a.
- Do kogo? – spytał Louis
- Harry, Harry, Harry, Liam, Zayn, Zayn, Zayn i znów Zayn,
Louis, Louis, Ja, Niall, Niall, Niall, Niall, Louis, Maddy, Liam, Liam I paczka
dla…. – mówiłam imiona po kolei podając każdemu kopertę i nagle stanęłam na nieznanym
mi imieniu i nazwisku.
- No dla kogo?- spytał z nie cierpliwiony Harry.
-Josh’a Devine. Kto to? – zapytałam
- To nasz perkusista- odparł Zayn schodząc po schodach i
ziewając.
-Jego teraz nie ma, popołudniu podrzucę mu paczkę do jego
domu- powiedział Lou.
-Aahaa.
- A od kogo dostałaś list ?- spytał zaciekawiony Niall.
-Sam nie wiem.-odparłam
-To otwórz!- krzyknął Zayn.
- Już otwieram- kopert nie była mocno zaklejona. Najpierw z
koperty wyjęłam zdjęcie. Zdjęcie Chris’a, a za nim był list. Zdjęcie podałam
Maddy. Wszyscy chyba mieli je już w ręku a ja wczytałam się w list oraz
załączone zdjęcie, które wróciło w moje ręce.
„Kochana Daphne”
Czas się już pożegnać.
Ale pożegnać już na zawsze. Odchodzę, nie mogę znieść myśli, że jesteś z kimś
innym. Niall wiedz, że posiadasz najwspanialszy dar od Boga jaki Ci zesłał i
przepraszam Cię za to że pchnąłem w ciebie ten nóż. Wybacz. Vickie byłaś moją
najlepszą przyjaciółką i dziewczyną, ale to my zepsuliśmy naszą przyjaźń co
wiąże się również z rozpadem waszej przyjaźni. Daphne i Vickie. Pamiętajcie,
że będę was kochał. Odchodzę również z nadzieją, że i Ty, Daphne będziesz o
mnie pamiętać i mnie kochać. Choć w wątpię w to ostatnie. To były moje
najlepsze 3 lata z Tobą ;*. Życie jest by z niego korzystać, a ja wykorzystałem
je już do końca. Byłaś dla mnie kimś kogo nikt by nie zastąpił. Nie mów tego
Vickie, albo powiedz jej, że po prostu była, jest i pewnie będzie zwykła
idiotką, która leciała na każdego faceta. Do tego listu załączam zdjęcie
wykonane przez Ciebie <3 Gdy byliśmy razem i wybraliśmy się za miasto gdzie
rosło zboże a Ty wykonałaś to zdjęcie. Tam pierwszy raz powiedziałem ‘Kocham
Cię’ a Ty po prostu mnie pocałowałaś. Co było najwspanialsze. No więc nie pisze
więcej. Przekaż moim rodzicom, że bardzo i ich kocham i będę za nimi tęsknić i
pamiętać, powiedz im też, że to nie ich wina że odchodzę. Po prostu powiedz, że
miałem dość życia, którego nie szanowali. No ale mniejsza o to. Nie odszedłem
od Ciebie, zawsze będę nad Tobą czuwał, będę Twoim aniołem stróżem Możesz ze
mną zawsze porozmawiać a ja Cię wysłucham i spróbuje Ci pomóc. PAMIĘTAJ BĘDĘ
CIĘ KOOOOCHAĆ NA ZAWSZE I O TOBIE NIE ZAPOMNĘ. :***** Kocham Cię <33
Po przeczytaniu listu zrobiłam się czerwona jak burak i
rozpłakałam się. Niall natychmiast podbiegł do mnie i przytulił. Wziął ode mnie
list i zaczął go czytać a ja w niego wtuliłam i patrzyłam na zdjęcie Chris’a.
Rzeczywiście pamiętam jak to zdjęcie zrobiłam. Nie wiem czemu płakałam przecież
go nienawidziła. Może dlatego, że to była dawna cząstka mnie, która właśnie
odeszła. Niall, gdy skończył czytać list widać było, że zrobiło mu się przykro,
a nawet miał świeczki w oczach. Po czym powiedział.
- Już dobrze, Ciii. Pamiętaj to nie była twoja wina- szepnął
mi do ucha i mocniej przytulił. Następnie list miał każdy. Maddy gdy go
przeczytała podeszła do nas i również mnie przytuliła. To ona znała całą historię
od początku, ale Niall również. Wiedziałam, że muszę pokazać to Vickie. Więc
poprosiłam Niall’a by ze mną do niej pojechał. Wzięłam torebkę i wsiadłam do
samochodu, w którym czekał Niall. Przez całą drogę trzymał mnie za rękę.
Podałam mu adres byłej przyjaciółki. Po 20 minutach byliśmy pod jej domem.
-Pójdziesz ze mną?- zapytałam Niall’a
-Oczywiście, że tak skarbie.- uśmiechnął się po czym
wysiadał i podszedł otworzyć mi drzwi od auta. Wzięłam go za rękę. A on ją
ścisnął, tak jakby podtrzymywał mnie. Vickie miała parterowy dom. Nie za duży i
nie za mały. Drzwi otworzyła mi jej mama.
-Dzień Dobry pani Carter, zastałam może Vickie?-
powiedziałam uśmiechając się, przynajmniej starając się uśmiechnąć.
- Dzień Dobry Daphne, Tak jest u siebie w pokoju, wejdźcie i
idźcie do niej- odparła po czym wpuściła nas do dom. Pokój Vickie znajdował się
za przestronnym salonem. Podeszłam do drzwi, wzięłam głęboki oddech, złapałam
mocniej Niall’a za rękę. Po czym wypuściłam powietrze i zapukałam do drzwi.
- Proooszę !- krzyknęła Vickie
Powoli otworzyłam drzwi. Vickie siedziała na łóżku z
laptopem. Spojrzała, zobaczyć kto wszedł.
- Daaaphne?! Co ty tu robisz?- zapytała zdziwiona.
- Hej. Ymm. Umm. Przynoszę złe wieści- powiedziałam po czym
czułam jak spływa mi łza po Poliku.
- Ejj. Co się stało?- podeszła do mnie i patrzyła mi prosto w oczy.
-Chris, Chri-s…- nie mogłam wydusić z siebie tego słowa.
- Co z nim ?!- spytała przerażona Vickie.- Daphne co z nim?!
- On..On odszedł, on nie żyje.- powiedziałam po czym się rozpłakałam
i schowałam głowę w Niall’a.
- Co?! Ale jak to !?- Vickie stała przerażona nie mogła w to
uwierzyć.
- Niall. Podaj jej kopertę.- powiedziałam nadal szlochając.
Vickie wzięłam ją. Chwilę zajęło jej to zanim przeczytała. A
ja w tym samym czasie zdążyłam już dojść do siebie i się uspokoić. Gdy
skończyła czytać. Stanęła jak wryta i zaczęła ryczeć. Natychmiast wtuliła się we mnie. A ja nie
wiedziałam co zrobić.
- Daphne, przepraszam Cię za wszystko! Chciałbym abyśmy
znowu się przyjaźniły. Prooszę wybacz mi !!
- Nie Vickie, Nie. Ja tak po prostu nie mogę. Ja nie
potrafię Ci tego wybaczyć. I przepraszam, ale nie chcę się z tobą znów
przyjaźnić. Mam już wspaniałą i mądrą przyjaciółkę. Wybacz. Musimy już wracać.
Cześć.- powiedziałam po czym wzięłam od niej list i wyszliśmy z jej pokoju. Wychodząc
rzuciłam krótkie Do widzenia pani Carter. Po czym szybko wyszliśmy z domu.
Wsiedliśmy do samochodu i wróciliśmy. Przed domem chłopaków Niall mnie pocałował dzięki czemu
zniknęło wszystko, mój strach, moja rozpacz, z którą próbowałam uporać się w
drodze powrotnej do domu.
-Dziękuje Ci.- powiedziałam to po czym wtuliłam się w niego
zapatrzona w jego niebieskie oczy.
- Naprawdę nie ma za co. – powiedział, przytulił mocniej i
znów pocałował. Weszliśmy do domu.
A tam nie zbyt miła niespodzianka…..

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz